
9 listopada 2017 /
Karolina i Marek - Puławy WNMP - wesele w Siwym Dymie
Karolina i Marek
Para która poleca swoim znajomym fotografa to najlepsza rekomendacja pracy fotografa. Nie ma nic cenniejszego niż polecenie przekazane znajomym. Traf chciał, że w trakcje naszego pierwszego spotkania z Karoliną i Markiem minęli się na schodach właśnie ze swoimi znajomymi. Radości w powitaniu nie było końca (dziewczyny chodził do jednej szkoły, także mi się troszkę dostało bo już na dzień dobry narzeczeni byli w bardzo wesołym nastroju. W trakcje ustalania konkretów od razu byłem zadowolony. Na miejsce ślub wybrali kościół, który bardzo lubię – Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny – od razu wiedziałem dlaczego interesuje ich fotografia ślubna Puławy. A na miejsce zabawy weselnej Siwy Dym – oj jakie tam jest pyszne jedzenie.
Dużą odmianą dla mnie było życzenie Marka, że on też chciałby abym fotografował jego wizytę u fryzjera, to było trochę na przekór bo Karolina nie chciała, a Marek aby ją zmotywować zdecydował się na takie zdjęcia. Słowo się rzekło i proszę, są zdjęcia od męskiego fryzjera, są też Karoliny bo w końcu dał się namówić na wizytę fotografia ślubna Puławy u fryzjera i kosmetyczki. Wyszło to trochę śmiesznie, ale tak miało być. Jeśli miałbym w skrócie opisać historię ślubną Karoliny i Marka to nie potrafiłbym tego zrobić, zabrakło by mi całego dnia. Ale w kilku zdaniach napisze co mi się podobało: radość Karoliny i Marka, pomoc ich rodziny w przygotowaniach, wizyta u męskiego fryzjera, klasyczne sukienki Karoliny które w niczym nie przypominały sukien ślubnych z wielkim kołem, jarzębina jako dekoracja wpięta we włosy i pokój Majki, siostry Karoliny. Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądała reszta zaprasza do obejrzenia galerii.
Plener ślubny jak w starożytnym Rzymie
Sesję ślubną zostawiłem na koniec, gdy tam jestem mam wrażenie, że przenoszę się do starożytnego Rzymu. Malownicze miejsce, akwedukty, dom mnicha i wiele innych obelisków. Nigdy nie spotkałem takiego parku na sesja ślubna Warszawa. Serdecznie polecam wszystkim aby wybrali się tam z rodziną pozwiedzać. Dodam, że niedaleko Bogusław Wołoszański kręcił uwielbiane przez wszystkich sensacje XX-wieku. Lubię to miejsce: wielki staw, akwedukt – można mięć wrażenie, że przenieśliśmy się do starożytnego Rzymu. Czy ja zbytnio fantazjuje? A czy fotografia ślubna Puławy musi być smutna, czasami przydaje się wśród uczuć, miłości i spontaniczności, dodać w kadrze jakiś ładny element.
Zdjęcia ślubne Puławy zrobione w klasycznym miejscu nie stracą swojego uroku bo las zawsze był i zawsze będzie. Trawa zawsze będzie zielona a jezioro, staw zawsze będzie miało swój urok. Dlatego tak lubię sesje zdjęciowe w plenerze, na łonie natury. Lubię też wianki zamiast welonów, akcenty nietypowych owoców jako dekorację. Karolina miała wpiętą jarzębinę we włosach. Zapraszam do obejrzenia całej relacji.